Wyjazd przedszkolaków do Warszawy
- Szczegóły
- Utworzono: piątek, 22, czerwiec 2018 20:44
- Opublikowano: piątek, 22, czerwiec 2018 20:44
- Sławomir Warpechowski
- Odsłony: 1254
"Ci co skaczą i fruwają do Stolicy zapraszają" – pod takim hasłem 13 czerwca odbyła się integracyjna wycieczka do Warszawy, w której wzięli udział dzieci z oddziałów przedszkolnych oraz ich rodzice. Dzieci musiały wstać trochę wcześniej niż na co dzień, ale nie był to żaden problem, ponieważ ciekawość atrakcji przewyższyła chęć wyspania się. Wszyscy uśmiechnięci wsiedli do autokaru i ruszyliśmy w trasę, aby wspólnie przeżyć fajną przygodę.
Nie straszne nam były korki na drodze, bo za oknem plac budowy, a co za tym idzie ciekawe i niespotykane sprzęty drogowe – dzieci z wielkim zaciekawieniem oglądały to, co działo się za szybą autokaru. Gdy już dotarliśmy do Stolicy, zwiedzanie zaczęliśmy od warszawskiego Zoo. Dzieci nie mogły się doczekać, kiedy w końcu zobaczą słonie, żyrafy, lwy czy hipopotamy. Powoli, spacerkiem dotarliśmy do wszystkich zakamarków ogrodu zoologicznego i zobaczyliśmy prawie wszystkie mieszkające tam zwierzęta. Nie zabrakło też czasu na lody i plac zabaw dla najmłodszych uczestników. Żegnając egzotyczne zwierzęta udaliśmy się na obiad, aby zregenerować siły i nabrać energii na dalsze zwiedzanie. Po pysznym posiłku pospacerowaliśmy po warszawskiej Starówce, gdzie pani pilot opowiedziała nam o najważniejszych miejscach i pomnikach. Ostatnim i najbardziej wyczekiwanym punktem wycieczki było zwiedzanie Stadionu Narodowego. Była to duża atrakcja nie tylko dla maluchów, ale również dla dorosłych. Mieliśmy szczęście zobaczyć stadion z murawą, ponieważ dzień wcześniej odbył się tam mecz Polska-Litwa. Szczęście, gdyż murawa jest zdejmowana po każdym meczu. Zwiedziliśmy szatnie piłkarzy oraz pokój regeneracji. Mieliśmy okazję wyjść na murawę, zobaczyć miejsca zawodników rezerwowych i trenerów. Dzieci miały możliwość przez chwilę zabawić się w piłkarzy i postrzelać gole do bramki. Na koniec poszliśmy na wyższe partie stadionu, aby podziwiać widoki. Na najwyższe piętro weszli tylko nieliczni, ponieważ wysokość jest naprawdę imponująca. Po zakupie pamiątek wszyscy zadowoleni wróciliśmy do autokaru. Do Wyszek dotarliśmy późnym wieczorem. Zmęczeni ale zadowoleni uczestnicy zgodnie przyznali, że był to naprawdę udany wyjazd. Pogoda dopisała, a 13 dzień czerwca nikomu nie przyniósł pecha. Oby więcej takich wyjazdów.
Anna Wyszkowska-Kondraciuk